[ STRONA GŁÓWNA | O MNIE | PRYWATNA | ZAWODOWA | GARBUSOWA | LINKI | IMPRESSUM | MAPA ]
Strona domowa Piotra Gryglaszewskiego
[ GENEALOGIA ▪ Tablice ▪ Biogramy : Grabczyńscy ▪ Dokumenty | PORTRETY | MIEJSCA | NEKROPOLIS ]


"[...] wypisy z Kroniki Parafialnej [Kościoła w Cerekwi]. [...] autorem tekstu jest ks. Towarnicki, jak łatwo się domyślić z lektury, skonfliktowany z Dziedzicem. [...] Rzucają one swoiste światło na stosunki między "Panem a Plebanem", a z ponad stuletniego dystansu, sprawy tamte już nie gorszą a pouczają. Zachowałem dla prawdziwości oryginalną pisownię i interpunkcję." Fragment z listu Pana [ Zbigniewa Bachmińskiego ] do autora.


R. P. 1860

Wtym roku, wieś Cerekiew, z przyległym Besowem i Cząsławicami, przeszła na własność innego Dziedzica. B-ron Eichthal, dotychczasowy właściciel Cerekwi, sprzedał ją niejakiemu Wojciechowi Grabczyńskiemu, adwokatowi w Tarnowie mieszkającemu, za 105 tysięcy zł: r. w: a: Nowy dziedzic zaraz gospodarstwa w Cerekwi na siebie nieobjął, ale wypuścił Cerekiew z przyległościami, na 9 lat w dzierżawę, niejakiemu Antoniemu Boguszewskiemu, profesorowi Wielkich Strzelec, za roczny Czynsz, 5.000 zł. r: w: a:
Nowy dziedzic bardzo wiele dobrego kościołowi i X Proboszczowi obiecywał; lecz nad obowiązek bardzo mało uczynił. Nawet prawdę wyznać trzeba, że Proboszcza i Organistę skrzywdził, odbierając im prawo paszenia bydła na wspolnem błoniu, które to prawo przysługiwało X. Proboszczowi od najdawniejszych czasów. Jakim sposobem to prawo X. Proboszczowi odebranem być mogło, piszący niniejszą Kronikę wyłuszczyć niemoże; domyślać się trzeba, że ówczesny X. Proboszcz (x. Franciszek Matlakowski - przyp. Z. B.) nieobronił dostatecznie przysługującego mu prawa !... pastwiska niepotrzebował, ba nawet cały grunt plebański Dworowi Cerekiewskiemu, za 400 zł. r. rocznego czynszu, i kilka korcy zboża wydzierżawił.

Liber Memorabilium Parochiae Cerekiew. Confectus A. D. 1866., s. 10. Pisał x. Wojciech Towarnicki


R. P. 1860

Dnia 31 sierpnia 1866; a był to dzień Czwartkowy, i targ w Bochni, spaliła się o północy, karczma w Cerekwi; jakim sposobem, niewiadomo; lecz to jest pewnem, że przebrała się miara cierpliwości Bożej, i przyszedł czas, aby to miejsce grzechu i zgorszenia, przez ogień zostało zniszczone; a ci wszyscy, którzy w tej karczmie grzeszyli, mieli naukę, że jak tę karczmę ogień spalił, tak i ich dusze w ogniu piekielnym na wieki gorzeć będą, jeżeli się zawczasu nieupamiętają !!!
[...] Natychmiast po spaleniu karczmy Cerekiewskiej, zabrano się do budowania nowej; postawiono w lesie nową z drzewa, i już na początku Listopada 1866, chciano ją na tem samym placu umieścić, gdzie stara stała, t. j. naprzeciw plebanii i blisko Kościoła. Na usilne prośby nowego Proboszcza, aby karczmy przy Kościele i plebanii niestawiano, kazał ją dziedzic i Kolator Cerekwi, Wojciech Grabczyński, postawić na Rabisku, gdzie obecnie stoi.

Liber Memorabilium Parochiae Cerekiew. Confectus A. D. 1866., s. 12. Pisał x. Wojciech Towarnicki


R. P. 1876

[...] W tym roku postawiono nową stajnię dla Inwentarza plebańskiego, za 1110 zł. Na Proboszcza nałożono datek konkurrencyjny, w ilości: 22 zł: 51 ct: X Proboszcz prosił, aby nowa stajnia była obszerna i wygodna, lecz Kollator mający urazę do Proboszcza o karczmy i propinacyę, sprzeciwił się temu żądaniu; i zbudowano stajnię szczupłą i ciasną. X. Proboszcz był zmuszony, przy boku nowej stajni, własnym kosztem przybudować małą stajenkę.

Liber Memorabilium Parochiae Cerekiew. Confectus A. D. 1866., s. 16. Pisał x. Wojciech Towarnicki


R. P. 1879

Dnia 30 Kwietnia, zrana, zmarł nagle w Tarnowie dziedzic Cerekwi, i Kolator W.S Wojciech Grabczyński, niezostawiwszy testamentu, bo się śmierci niespodziewał. Tego samego dnia zmarł, kiedy w Cerekwi rozpoczęła się restauracya Kościoła. Niedocieczone są wyroki Boskie! Nie dał P. Bóg Kolatorowi oglądać restaurowanego Kościoła; może dlatego, że zpoczątku obiecywał, iż Kościół będzie murował, a potem obietnicy niedotrzymał; co gorsza, gdy Proboszcz wdrodze urzędowej usiłował doprowadzić do restauracyi Kościoła, Kolator z razu i tej restauracyi był przeciwny; do rozprawy konkurencyjnej sam niestanął, tylko Zarządcy swemu dał polecenie, aby w jego imieniu przy rozprawie konkurencyjnej oświadczył: "Iż Kościół Cerekiewski restauracyi niepotrzebuje". Później zdanie zmienił, i wszystko, co na niego dać wypadało, naprzód uiścił: lecz Pan Bóg wyroku niecofnął. J. Kolator zmarł. - Sit ei terra levis!!!

Liber Memorabilium Parochiae Cerekiew. Confectus A. D. 1866., s. 17. Pisał x. Wojciech Towarnicki


R. P. 1881

Od czasu, gdy ś. p. Wojciech Grabczyński, dziedzic i Kolator Cerekwi umarł, był pełnomocnym Administratorem ekonomicznym na obszarach dworskich w Cerekwi, Bolesław de Jaxa Rożen; a dziedzicami Cerekwi: była jednej połowy W-a Pani Michalina Grabczyńska, wdowa po Wojciechu Grabczyńskim, a drugiej połowy spadkobiercy ś. p. Wojciecha Grabczyńskiego. To podzielone dziedzictwo było nad wszelki wyraz przykrem dla Pani Michaliny Grabczyńskiej: dlatego spłaciła spadkobiercom męża swojego należne im działy, i odtąd stała się wyłączną Panią Cerekwi, i samoistną Kolatorką Kościoła. Niechcąc gospodarstwa w Cerekwi na siebie trzymać, wydzierżawiła ten majątek swój W-u Adamowi Żukowi, dziedzicowi Proszówek za roczny czynsz: 8000 zł. r: który prócz tego miał obowiązek płacenia podatków, asekuracyi, i dostarczanie dziedziczce wiktuałów do Spiżarni. Dzierżawa miała trwać przez 9 lat.

Liber Memorabilium Parochiae Cerekiew. Confectus A. D. 1866., s. 20. Pisał x. Wojciech Towarnicki

Copyright © Piotr Gryglaszewski